Do takiego namiotu trafiają najpierw pacjenci  / Dominik Gajda
Do takiego namiotu trafiają najpierw pacjenci / Dominik Gajda

W ostatnich dniach do izolatorium w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 zgłosiło się na wymaz kilku pracowników Ruchu Jankowice kopalni zespolonej ROW. - Wyniki testów potwierdziły u nich koronawirusa. Zostali przewiezieni do szpitali zakaźnych – mówi Michał Sieroń, rzecznik prasowy WSS nr 3.

Przypomnijmy, że od dwóch tygodni w budynku onkologii i rehabilitacji działa izolatorium. Przed gmachem ustawiono namiot do wstępnej selekcji pacjentów. Osoby z podejrzeniem koronawirusa trafiają do izolatorium. - Onkologia i rehabilitacja zostały przeniesione do głównego gmachu szpitala – podkreśla rzecznik.

Pacjent z podejrzeniem koronawirusa nie może wejść do szpitala, ale trafia najpierw do strefy izolacji. - Na początku mieliśmy dwa namioty, potem namiot oraz izolatorium w budynku dyrekcji na parterze. Ponieważ pacjentów jest coraz więcej, przenieśliśmy strefę izolacji do budynku, gdzie była onkologia i rehabilitacja – tłumaczy Michał Sieroń. Tu pacjenci oczekują na wynik testu. Jeśli jest dodatni, osoba jedzie ambulansem do szpitala zakaźnego. Pacjenci bez koronawirusa trafiają na SOR, a stamtąd do oddziałów.

 

Decyzje o otwarciu lokalnych izolatoriów podejmują dyrekcje poszczególnych szpitali. - W województwie śląskim działają dwa systemowe izolatoria, w: Goczałkowicach Zdroju i Ustroniu, do których kierowane są osoby z podejrzeniem koronawirusa - mówi Alina Kucharzewska, rzeczniczka wojewody.   

Komentarze

Dodaj komentarz