„Policja polityczna wbiła dziś na spotkanie grupy Szkolenia tarcza antykryzysowa Śląsk w Rybniku i zakazała przedsiębiorcom rozmów dotyczących ratowania biznesów oraz odpowiedzi dla wiceminister Emilewicz na zadane dziś przedsiębiorcom pytania” - napisała 13 maja na FB Małgorzata Achtelik.
Jak zaznaczyła, w ciągu dwóch godzin spisani zostali wszyscy obecni, po czym dostali 30 minut na rozejście się! Spotkanie zorganizowano w hotelu przy ulicy Miejskiej.
Według uczestników, interwencja była bezzasadna, gdyż spełniono wszystkie obostrzenia związane z epidemią. - Zachowano odstępy, kto mógł był w maseczce. W każdym miejscu znajdowały się płyny dezynfekcyjne. Spotkanie miało charakter służbowy. Rozkaz z Warszawy jest nadrzędnym prawem – oznajmiła pani Małgorzata.
„Po informacji, że policja otacza hotel, postanowiłam się nie fatygować. Hotel powiedział, że już sali konferencyjnej nam więcej nie udostępni. Tak się właśnie pomaga przedsiębiorcom w Polsce” - napisała na FB.
Co na to rybnicka policja? Młodszy aspirant Dariusz Jaroszewski, zastępca oficera prasowego, przesłał do redakcji oświadczenie:
„Wczoraj rybniccy policjanci uzyskali informację, że w jednym z hoteli na terenie miasta ma odbywać się spotkanie, w którym uczestniczy kilkadziesiąt osób. W związku z podejrzeniem naruszenia przepisów Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 2 maja 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii (§7 ust. 1 pkt 1 lit. b oraz §14 ust. 1 pkt 2) policjanci podjęli legitymowanie ponad 30 osób, które przebywały w sali konferencyjnej. Byli to głównie mieszkańcy różnych miast województwa śląskiego. Żadna z osób uczestniczących w spotkaniu nie została ukarana mandatem karnym. Czynności trwały ok. 2 godzin i zakończyły się w spokojnej atmosferze. Rybniccy policjanci będą teraz ustalać czy doszło do naruszenia prawa.”
Komentarze