Na miejscu lądował śmigłowiec LPR / Archiwum
Na miejscu lądował śmigłowiec LPR / Archiwum

Chłopczyk przeżył. Na miejscu lądował śmigłowiec LPR, który zabrał dziecko do szpitala w Katowicach-Ligocie. Na miejscu pracuje ekipa dochodzeniowo – śledcza.

AKTUALIZACJA, godz. 10

34-letnia kobieta jest właśnie zatrzymywana przez policję. Sytuacje jest dynamiczna. O dalszych szczegółach poinformuję w komunikacie - powiedziała nam rzeczniczka policji w Rybniku.   

 

Szok. - 24 maja po godzinie 8 przy ulicy Janasa w Niewiadomiu 34-latka wyrzuciła z okna na pierwszym piętrze domu jednorodzinnego 11-miesięcznego synka. Dziecko żyje – informuje aspirant Bogusława Kobeszko, oficer prasowa rybnickiej policji.

Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który zabrał chłopczyka do szpitala. Pracuje tu także grupa dochodzeniowo – śledcza pod nadzorem prokuratora.

Komentarze

Dodaj komentarz