Archiwum
Archiwum

Częstochowianie mają olbrzymi problem ze swoim torem – przed meczem z gorzowską Stalą zostało na niego wysypane 25 ton glinki. Być może intencje były dobre, ale taka ingerencja w nawierzchnię w trakcie sezonu skończyła się tym, że ekipa spod Jasnej Góry zaliczyła już walkower w meczu ze Stalą, a teraz konieczne było odwołanie piątkowego spotkania z PGG ROW Rybnik. Na kolejną wpadkę częstochowianie pozwolić sobie nie mogą, więc zgodzili się na propozycję prezesa PGG ROW Rybnik Krzysztofa Mrozka, który zaproponował zmianę gospodarza spotkania. I dlatego spotkanie odbędzie się w najbliższą środę w Rybniku. Start pierwszego wyścigu o godz. 18.

- Nastąpiła zmiana organizatora meczu, a więc wszystkie karnety na nasze mecze na rok 2020 obowiązują. Do sprzedaży trafi też pula biletów, ale niewielka, bo na ten mecz możemy wpuścić kibiców w liczbie nie przekraczającej połowy pojemności stadionu – informują nas w rybnickim klubie.

Oznacza to, że do sprzedaży trafi około 2 000 wejściówek, którymi na pewno zainteresowani będą tez kibice z Częstochowy. Sprzedaż wejściówek w internecie powinna ruszyć w ciągu najbliższych godzin. Nie ma co ukrywać – dla rybniczan organizacja tego spotkania to spore wyzwanie. Komunikat Speedway Ekstraligi o tym, że mecz odbędzie się przy G72 ukazał się w sobotnie popołudnie. Tak więc do meczu zostały trzy dni...

- Damy radę. Nie mamy zamiaru krzyczeć i domagać się walkowera za piątkowy mecz w Częstochowie. Już wcześniej mówiłem, że chcemy z Włókniarzem pojechać na torze, a nie przy zielonym stoliku. Jesteśmy w takiej sytuacji, że jedyne co możemy, to dać naszym kibicom odrobinę radości. I to chcemy zrobić. A Michałowi Świącikowi, prezesowi Włókniarza życzę, żeby dał sobie radę z torem przy Olsztyńskiej – mówi Krzysztof Mrozek, prezes ROW Rybnik SA.

 

 

Komentarze

Dodaj komentarz