Grnicy grożą strajkiem, o ile do 21 września na Śląsk nie przyjedzie premier Mateusz Morawiecki / Archiwum
Grnicy grożą strajkiem, o ile do 21 września na Śląsk nie przyjedzie premier Mateusz Morawiecki / Archiwum

Związkowcy w czasie briefingu oświadczyli, że nie są zadowoleni z przebiegu dotychczasowych rozmów w ramach zespołu ds. transformacji górnictwa. Poinformowali także, że przez tydzień będą czekali na premiera Mateusza Morawieckiego, by przewodniczył rozmowom.

- Jeżeli do 21 września nie rozpoczną się rozmowy z udziałem pana premiera, wtedy wszystko wskazuje na to, że rozpoczniemy na terenie Śląska i Zagłębia akcje strajkowo-protestacyjne - zapowiedział Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności.

Takie stanowisko przyjęto na dzisiejszym spotkaniu w siedzibie związku, które zaczęło się o godz. 9. Przedstawiciele strony społecznej byli rozczarowani ostatnim spotkaniem w ramach zespołu ds. transformacji górnictwa, które odbyło się w Warszawie w miniony czwartek. Tam właśnie przedstawiono im "Plan na rzecz energii i klimatu na lata 2021-2030" i projekt "Polityki energetycznej Polski do 2040 roku".

"Oba te dokumenty w obecnym kształcie są nie do zaakceptowania przez stronę społeczną. Ich realizacja będzie równoznaczna z likwidacją większości przemysłu zlokalizowanego w woj. śląskim oraz utratą setek tysięcy miejsc pracy w górnictwie, przemyśle hutniczym i stalowym, a także w dłuższej perspektywie m.in. w branży motoryzacyjnej, która już dzisiaj znajduje się w głębokim kryzysie, a także w innych sektorach przemysłu energochłonnego" – napisali związkowcy.

Komentarze

Dodaj komentarz