Kopalnia Rydułtowy: Nie żyje 46-letni górnik

Tragedia w kopalni Rydułtowy. We wtorek w zakładzie tym zginął 46-letni górnik. Został przysypany skałami stropowymi podczas kontroli podziemnego chodnika. Mimo reanimacji, nie udało się go uratować. Okoliczności wypadku wyjaśnia nadzór górniczy.

- Mężczyzna wszedł do przodka skontrolować urobiony obrys chodnika, w tym momencie nastąpił opad skał, które przysypały górnika - powiedział Polskiej Agencji Prasowej Tomasz Głogowski, rzecznik Polskiej Grupy Górniczej, do której należy kopalnia Rydułtowy.


Koledzy szybko odkopali mężczyznę, ale ten nie dawał oznak życia. Rozpoczęli reanimację, która jednak nie przyniosła rezultatu. Lekarz potwierdził zgon. Mężczyzna zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.



Przyczyny oberwania skał wyjaśni prowadzone postępowanie powypadkowe. Wiadomo, że w kopalni nie doszło do wstrząsu górotworu. Nie było też zagrożenia dla innych pracowników. Sprawę wyjaśniają Okręgowy Urząd Górniczy w Rybniku oraz centrala Polskiej Grupy Górniczej. Powiadomiono też prokuraturę oraz Państwową Inspekcję Pracy.

Kopalnia Rydułtowy należy do kopalni ROW. 46-latek jest jedenastą w tym roku śmiertelną ofiarą pracy w polskim górnictwie i szóstą w kopalniach węgla kamiennego.

Galeria

Image alt

Komentarze

Dodaj komentarz