Nela wyraźnie tęskniła za byłą właścicielką – mówi Katarzyna Stolarek z Pet Patrolu Rybnik / Pet Patrol Rybnik
Nela wyraźnie tęskniła za byłą właścicielką – mówi Katarzyna Stolarek z Pet Patrolu Rybnik / Pet Patrol Rybnik


Ireneusz Stajer


Historie z pozostawionymi na pastwę losu zwierzętami domowymi kończą się różnie. Na ogół happy endem, o ile czworonogiem zainteresują się obcy ludzie. Nieraz okaleczone i głodzone przez właścicieli psy i koty odchodzą na zawsze albo kończą jako inwalidzi.

Dużo szczęścia miała natomiast około 11-letnia Nela, która została sama, przywiązana na długim łańcuchu, bez dachu nad głową, na placu przy opuszczonym domu. - Właściciele sprzedali budynek przeznaczony do wyburzenia. Do nowego miejsca nie zabrali ze sobą niepotrzebnego, starego psa. Nela miała wyrosnąć kiedyś na cocker spaniela, ale coś poszło nie tak. Kundel nie pasuje do nowego życia... - opowiada Katarzyna Stolarek, żorzanka, która pomaga zwierzętom w ramach Pet Patrolu Rybnik. Organizacja ratuje zagrożone czworonogi w całym regionie.

Nela pozostała więc na placu, za budę służyły zwierzęciu drzewka i wykopany dół. Miotała się na wszystkie strony na umocowanym w ziemi łańcuchu, do jakiego wiąże się bydło. - Ktoś nam zgłosił dramatycznej o sytuacji psa. Akurat, jak tam podjechaliśmy, Nela była w pustostanie. Pieska dokarmiała bowiem siostra właścicielki budynku – mówi pani Katarzyna.

„Kolejna zepsuta, stara i niemodna zabawka, niech sobie dogorywa gdzieś daleko od wrażliwych oczu, w samotności i tęsknocie. Tak, tęsknocie bo ona nadal tęskni za swoją właścicielką i nie wie co zrobiła źle, czym zasłużyła, że ta ją opuściła. Pewnie by się ucieszyła na jej widok... Takie właśnie są psy, bezgraniczna i bezwarunkowa miłość, która wszystko ci wybaczy...” - komentują ludzie z Pet Patrolu.

Nela jest już pod dobrą opieką. Została odrobaczona, odpchlona i zaszczepiona. - Wkrótce zostanie wysterylizowana i będziemy szukać dla niej domu. Bardzo prosimy o wsparcie na pokrycie kosztów zabiegu i profilaktyki. Szacunkowo liczy od 9 do 11 lat i ma bardzo przyjazne usposobienie. - Bardzo cieszyła się na nasz widok i rozdawała buziaki... Ona wiedziała, po co tu jesteśmy – słyszymy w Pet Patrolu.

Przyszły właściciel będzie musiał nauczyć Nelę życia. Na ten moment ona nie wie, co to jest miska. Nie wchodzi do legowiska, tylko szuka dziury w ziemi albo betonu. - Chcemy ją nauczyć przebywania w domu, życia wśród ludzi – podkreśla pani Katarzyna.

Galeria

Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt

Komentarze

Dodaj komentarz