To był naprawdę dobry występ. Momentami ostry, rockowy, innym razem nastrojowy. – Znam jeszcze jedno polskie słowo: pamiętam – powiedział Adams w połowie koncertu i zagrał „Summer of '69”. Przy „When you're gone” swoim zwyczajem zaprosił na scenę dziewczynę z publiczności. – Tylko niech się zgłaszają tylko te osoby, które znają tę piosenkę, żeby nie było wstydu – mówił artysta. Wyłowił Paulinę z Warszawy, pracownicę firmy budowlanej, która świetnie poradziła sobie z nim w duecie.
Szkoda tylko, że płyta stadionu nie wypełniła się w stu procentach. I że zespół Carrantuohill nie dostał Złotej Płyty...
Więcej o koncercie w jutrzejszym Tygodniku Regionalnym "Nowiny".
Komentarze