Prowadziłem pogrzeby osób skremowanych – przyznaje ksiądz Karol Matera / Adrian Karpeta
Prowadziłem pogrzeby osób skremowanych – przyznaje ksiądz Karol Matera / Adrian Karpeta

13 listopada w kościołach zostanie odczytany list pasterski „O szacunku dla ciała zmarłego i obrzędu pogrzebu związanego z kremacją zwłok”. Co będzie zawierał?
Jeszcze nie wiemy i tak naprawdę trudno się wypowiadać o tym, czego nie znamy. Natomiast czekamy na uregulowania prawne. Episkopat ma prawo do wydania przepisów dotyczących pochówku osób spopielonych, do określenia, jak dokładnie ma wyglądać cała procedura. W naszej diecezji pogrzeb z urną jest znany i dosyć rozpowszechniony. Na początku było sporo oporów. Jako młody chłopak często słyszałem, że taka forma pochówku jest niedopuszczalna. Wiązała się z bolesnymi wspomnieniami Oświęcimia. Przedstawiciele starszego pokolenia często uważają, że to niewłaściwa droga. Inaczej myślą młodzi. Kościół idzie z duchem czasu i nie zabrania takiego pochówku, ale wciąż nie ma określonego rytu pogrzebu z urną. Myślę, że znajdzie się w tym liście.

W czym jest problem?
Na przykład mówimy, że ciało jest świątynią Ducha Świętego. Trudno takie słowa wypowiadać nad urną. Musimy użyć innych słów, a jednocześnie nie możemy zmieniać formuły. Ja mówię więc „Byłaś/byłeś świątynią Ducha Świętego”. To trzeba uporządkować, sprawą musi zająć się Komisja ds. Liturgii Episkopatu, gotowy tekst powinien trafić do Rzymu i zostać zaakceptowany przez Kongregację Wiary.

Skoro nie ma ustalonego obrządku, to jak obecnie wygląda pogrzeb z urną?
Urna przywożona jest do kościoła. W kościele odbywa się msza święta ze wszystkimi ceremoniami, które odprawiane są nad ciałem zmarłego w trumnie. W ciągu roku mamy kilka pogrzebów osób skremowanych.

Episkopat chce zaproponować, by w kościele jednak była trumna...
To jedna z propozycji. Być może list będzie formą zapytania ludzi wierzących, jak to zrobić. Bo sprawa jest trudna z technicznego punktu widzenia. Przy parafiach nie ma spalarni. Jak więc taki pogrzeb ma wyglądać? Pokropić ciało, odprawić nabożeństwo, a później czekać na kremację w Ostrawie czy w Chorzowie? Kiedy ludzie mają przyjechać na pogrzeb? Na mszę czy na złożenie urny? Przecież na pogrzeby ludzie przyjeżdżają z różnych stron... Pracujemy w różnych częściach kraju, a nawet Europy i świata, a wszyscy chcemy wrócić na pogrzeb naszych bliskich. Tak samo najbliżsi zmarłego, którzy zwykle organizują ceremonię. Też mają pracę, swoje obowiązki. Pogrzeb musi być skonsolidowany. Nie może być rozciągnięty w czasie do kilku dni. Nie martwmy się jednak na zapas. Jedno jest pewne: wszyscy zostaniemy pochowani.

Czy obecnie są jakieś przeciwwskazania do pochówku z kremacją zwłok?
Jeden z kanonów mówi, że można odmówić pochówku kościelnego osoby spalonej, która życzyła sobie kremacji ze względu na sprzeciw wobec Kościoła i wiary. Myślę natomiast, że rodzina takiej osoby nie zwróciłaby się do Kościoła.

Czy kremacja może oznaczać brak szacunku dla ludzkiego ciała?
Nie można tak mówić. Ludzkie ciało po śmierci różnie wygląda... Ludzie bywają wycieńczeni, przechodzą różne operacje, ulegają wypadkom, urazom... W pierwszych wiekach ciała palono. Później, tam gdzie przyjmowano Ewangelię, odstępowano od palenia. Powrócono do tego zwyczaju w czasie Wielkiej Rewolucji Francuskiej, ale traktowano go jako sprzeciw wobec Kościoła. Dziś tak nie myślimy. Prowadziłem pogrzeby skremowanych osób, zarówno w Rybniku, jak i w poprzedniej parafii. Pamiętam, że kardynał Karol Wojtyła żegnał podczas takiego pogrzebu jednego ze swoich przyjaciół.

 

Czytaj też:
Jakie powody?
To było życzenie ojca

8

Komentarze

  • Maryjka Kremuś 30 października 2011 18:09Nie wiem czy ty będziesz się palił bo tak jałowego ł*a to żaden ogień się nie chwyci chyba ze dodadzą z20 litrów benzyny ale to dla rodziny będzie za wielki wydatek na takiego ..... .
  • Eterno Vagabundo No cóż. Idzie nowe. 30 października 2011 07:50 Drzewiej, to ciało W ziemi spczywało. A dziś ? Popiołek Wkłada się w dołek.
  • Kremuś Sedno 29 października 2011 12:51Dlaczego nikt wprost nie napisze, że chodzi po prostu o dodatkową kasę dla kościoła? Po co te dywagacje o świątyni ciała, o braku podstaw do utrudnianiu pogrzebom z urnami jak było dotychczas? W ogóle nie o to chodzi! Chodzi o dodatkową kasę: Dla rodziny zmiany w pogrzebach wiązać się oczywiście będą z WIĘKSZYMI WYDATKAMI. Trzeba będzie bowiem zapłacić za pochówek, trumnę, urnę i kremację. Jeśli chodzi o trumnę to kreamatoria też mają swoje wytyczne. Muszą być z surowego drewna, bez metalowych okuć. Te wystawiane w kościołach są inne, bardziej ozdobne, więc dojdzie być może nawet do tego, że trzeba będzie kupić dwie trumny. Poza tym na spopielenie zwłok czeka się nawet dobę. Więcej http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/kosciol-wprowadza-rewolucje-w-pogrzebach-nie-bedzie-mszy-nad-urna-zmarly-musi-byc-w-trumnie_199722.html
  • zaangazowana zaglosujcie NIVEA 28 października 2011 11:59by dzieciaki w tworkowie zdobyly plac zabaw oddajcie prosze glosy na http://100latnivea.pl/glosowanie/rejestracja?inv=waszsz - jestesmy jedyną miejscowością w okolicy Rybnika, która ma szanse wygrac !!!
  • Jurek01 Jestem praktykujacym katolikiem i mieszkam w Niemczech 27 października 2011 22:01Jestem praktykujacym katolikiem i mieszkam w Niemczech. Nie rozumiem zupelnie argumentacji Polskiego Episkopatu. Tutaj gdzie mieszkam nie ma takiego problemu; chcesz byc spalony czy normalnie pochowany obrzedy sa te same talko niektore slowa zmienione, ale sens i wartosc jest ta sama. Czy Panu Bogu nie jest obojetnie co sie stalo z cialem ? To przeciez tylko opakowanie duszy, ktora jest niesmiertelna ! Tak mnie uczono kiedys na lekcji religii !! Czasami meczy mnie nieodparta mysl ze biskupi w Polsce ciagle chca by trwalo sredniowiecze ! Pozdrawiam !
  • gwarek Kremacja 27 października 2011 17:25Żaden czarny nie będzie za mnie decydował jak mam być pochowany w ziemi.To będzie moja i tylko moja wola - chcę być skremowany.I chcę przypomnieć że nie Ci co mówią panie,panie ale dobre uczynki będą decydować o piekle lub niebie !
  • jan prochy 26 października 2011 22:16Nic i nikt nie zmusi mnie żeby żarły mnie robaki.Mam to zapisane w testamencie.Ale jak ktoś chce to jego wola.
  • sceptyk wątpliwości... 26 października 2011 21:05Może ksiądz mi wyjaśni słowa: " z prochu powstałeś iw ...proch się obrócisz...", bo ja wolałbym, żeby mnie spalono,a nie żeby zeżarły mnie robale!!!!

Dodaj komentarz