W naszym mieście coraz trudniej się oddycha. Niestety, sami jesteśmy temu winni, paląc w piecach śmieciami!
Rybnik i Wodzisław – to dwa miasta w regionie, gdzie występuje bardzo wysokie stężenie pyłu zawieszonego PM10. Przyczyną są warunki meteorologiczne utrudniające rozprzestrzenianie się zanieczyszczeń, a przecież mamy sezon grzewczy. Kominy dymią zwłaszcza w godzinach wieczornych, porannych i nocnych.
Urząd marszałkowski apeluje o ograniczenie ruchu pojazdów samochodowych, ograniczenia zużycia miałów i mułów węglowych, a stosowanie do celów grzewczych gazu bądź grzejników elektrycznych, a nawet o rezygnację ze spacerów z dziećmi. W skuteczność tych apelów wątpimy, ale na pewno sami możemy sobie pomóc! Jak? Największym problemem jest jednak palenie byle czym, a więc śmieciami, odpadami itp.
– Odkąd rozpoczął się sezon grzewczy, notujemy po kilka zgłoszeń dziennie o dużym zadymieniu. Każdy sygnał jest sprawdzany. Posesję odwiedza patrol, funkcjonariusze sprawdzają, czy właściciel posesji ma podpisaną umowę na wywóz śmieci. Jeśli jej nie posiada, to można przypuszczać, że pali te śmieci w piecu – mówi Dawid Błatoń, rzecznik rybnickiej straży miejskiej.
Palenie odpadami jest zagrożone mandatem w wysokości nawet 500 złotych. Apelujemy – w trosce o własne zdrowie wyrzucajmy śmieci do kosza, a nie do pieca!
Lepiej siedzieć w domu
Najbardziej narażone na drażniące działanie pyłu zawieszonego są: osoby cierpiące z powodu przewlekłych chorób układu oddechowego (zwłaszcza astmy oskrzelowej), osoby z niewydolnością układu krążenia, w szczególności dzieci i osoby starsze oraz ludzie, którzy pracują lub trenują na wolnym powietrzu.
Osoby najbardziej podatne na zanieczyszczenia, a więc dzieci i dorośli z przewlekłymi chorobami układu oddechowego, mogą odczuwać nasilenie dolegliwości. Ludzie ci powinni unikać długotrwałego przebywania na dworze, w szczególności połączonego ze znacznym wysiłkiem fizycznym. (adr)
Komentarze