Lokalną drogą poprowadzono objazd, co stało się przekleństwem mieszkańców Gotartowic i Ligockiej Kuźni.
Mieszkańcy ul. Wolnej w Gotartowicach i Ligockiej Kuźni znowu proszą „Nowiny” o pomoc, bo kierowcy pędzą, wymuszają pierwszeństwo, wyprzedzają na wąskiej szosie, nie zwracają uwagi na pieszych oraz rowerzystów. Tragedia wisi na włosku – obawiają się ludzie. Lokalna droga stała się ruchliwym objazdem, odkąd zamknięto modernizowaną ul. Żorską. – Mamy problem z wyjechaniem i wjechaniem na posesję, bo jeżdżą tu busy, a nawet tiry, choć jest zakaz ruchu aut o masie powyżej 3,5 tony – mówi Grzegorz Kuska z Gotartowic. – Ludzie nie mogą przejść na drugą stronę. Stoją przed pasami, ale żaden kierowca nie raczy się zatrzymać. Codziennie chodzę do pracy na godz. 6 i nie mogę dojść – dodaje jego żona Karina.
Pani Małgorzata mieszka przy ul. Wolnej raptem od miesiąca i ma już dość. – Bardzo wąskim chodnikiem do szkoły chodzą grupy dzieci. Wystarczy, gdy jedno niechcący popchnie drugie i może być tragedia – stwierdza. Ekspedientka w sklepie spożywczym mówi, że cofające osobówki już dwa razy przewróciły znak drogowy informujący o przejściu dla pieszych. Trzeba było zabezpieczyć go metalowym ogrodzeniem. – Wszystkich kierowców obowiązują te same przepisy. Osoby, które ich nie przestrzegają,muszą liczyć się z interwencja policji i straży miejskiej – odpowiada Lucyna Tyl, rzecznik prasowa magistratu.
Zdaniem mieszkańców mundurowych widać tu jednak zbyt rzadko. Czasem stoją na parkingu obok drewnianego kościółka pw. św. Wawrzyńca w Ligockiej Kuźni i wyłapują piratów drogowych. Obowiązuje tu ograniczenie prędkości do 40 km na godz. Ryszard Czepczor z rybnickiej drogówki mówi, że policja ma pewien kłopot z oczekiwaniami mieszkańców. Kilka lat temu chcieli wprowadzenia na ul. Wolnej strefy zamieszkania, ale nie wiedzieli, że wiąże się z tym ograniczenie prędkości do 20 km na godz. Strefę jednak wprowadzono. Kiedy ok. 80 proc. wnioskodawców zapłaciło duże mandaty za przekroczenie szybkości, wystąpili o wprowadzenie strefy ograniczonej prędkości do 40 km na godz., która obowiązuje do dziś.
Jak mówi Ryszard Czepczor, w całym mieście jest duży ruch i wiele innych dróg w związku z remontami również pełni funkcję objazdów. Policja wysyła patrole na Wolną, ale pierwszeństwo mają miejsca najbardziej niebezpieczne. Z ostatniej analizy wynika, że najwięcej wypadków i kolizji zdarza się na ul. Mikołowskiej. Prace na Żorskiej potrwają praktycznie do końca listopada i tak długo będzie obowiązywał objazd ul. Wolną. – Postaramy się, by zimą Żorska była przejezdna. Wiosną, że względu na przebudowę kolejnych odcinków, znowu jednak trzeba będzie ją zamknąć. Objazd ponownie trzeba będzie poprowadzić ul. Wolną – wyjaśnia Lucyna Tyl.
Komentarze