Zdzisław Osiński od lat należy do Kurkowego Bractwa Strzeleckiego w Żorach / Zbiory rodzinne
Zdzisław Osiński od lat należy do Kurkowego Bractwa Strzeleckiego w Żorach / Zbiory rodzinne

Zdzisław Osiński z Żor pochodzi z górnośląskiego rodu, który pieczętował się herbem Wąż. W Kleszczowie zbudował rezydencję przypominającą dawny dworek, którą zdobi wieża o wysokości 22,5 metrów. Wkrótce w jej oknach pojawi się 19 witraży dzieła artystów z Pszczyny. Tematyka wszystkich nawiązuje do historii naszego kraju. – W pierwszej scenie widzimy chrzest Mieszka I. Kolejne też przedstawiają zasłużone postaci, m.in.: Bolesława Chrobrego, Władysława Jagiełłę, Jana III Sobieskiego, Józefa Piłsudskiego i Jana Pawła II – wymienia pan Zdzisław. Dach wieży pokrył unikalną blachą wymyśloną przez Rosjan, którą spotyka się na cerkwiach. Producenci strzegą tajemnicy jej wytwarzania. Kopuła, mieniąca się w słońcu złotem, przez co najmniej pół wieku ma nie pokryć się śniedzią.
Pan Zdzisław jest z zawodu budowlańcem. W latach 90. miał firmę Drogbud, która w najlepszym okresie zatrudniała 160 pracowników. To ona zbudowała wiele rond i ulic w mieście, parking i drogi w rejonie marketu Real w Rybniku, markety OBI w Katowicach, Częstochowie, Wrocławiu-Bielanach i Warszawie-Okęciu. Zdzisław Osiński jest znany także z tego, że jako jeden z pierwszych Polaków kupił śmigłowiec i zrobił licencję pilota. To był lekki czteroosobowy, bardzo nowoczesny na ówczesne czasy, amerykański Robinson R44, kosztował 2 mln zł. Przedsiębiorca latał nim po całym kraju. Lądowisko znajdowało się na dachu jego domu w Kleszczowie.
Niestety, z powodu nieuczciwości kontrahentów Drogbud poniósł duże straty. Pan Zdzisław musiał sprzedać helikopter. Teraz prowadzi mniejszą firmę, zajmuje się budową sieci kanalizacyjnych. W swoim życiu podejmował się zresztą różnych zajęć. Pracował fizycznie w Niemczech. Był też strażakiem i ratownikiem górniczym. Zasłynął ponadto kupnem czołgu T-34, który przez lata stał w osiedlu XXX-lecia PRL (dziś Księcia Władysława) jako pomnik wdzięczności Armii Czerwonej. Po 1989 roku władze Żor zdecydowały o usunięciu go z cokołu. – Kupiłem czołg jako ciekawostkę. Kosztował mnie raptem 1,2 tys. marek niemieckich, czyli tyle, co dobry rower. Do dziś stoi na mojej posesji. W związku z tym odwiedzało mnie wiele osób. Był wśród nich czeski generał, który w czasie wojny dowodził jednym z czołgów T-34, walczących m.in. w rejonie Żor i został ranny – opowiada pan Zdzisław.
W ogrodzie za domem znajdziemy także samolot wojskowy MIG 21. – Kupiłem go poprzez Agencję Mienia Wojskowego. Wycofywane z armii myśliwce tego typu stacjonowały wówczas na byłym już lotnisku wojskowym w Babimoście koło Zielonej Góry – tłumaczy pan Zdzisław. Dodaje, że planuje sprowadzić MIG-a 23. Jego wielką pasją są polowania. Od lat należy też do Kurkowego Bractwa Strzeleckiego w Żorach. Dwukrotnie był królem kurkowym, raz marszałkiem lewym.

 

19 witraży przedstawiających zasłużone postaci zamierza zamontować Zdzisław Osiński w oknach swojej wieży

 

Komentarze

Dodaj komentarz