Czy prezydent Wodzisławia Mieczysław Kieca dostał SMS-a z pogróżkami? Sprawdza to prokuratura rejonowa.
Prezydent Mieczysław Kieca złożył doniesienie w prokuraturze po tym, jak dostał SMS-a od dyrektora jednej z miejskich placówek. Jego zdaniem wiadomość ta zawierała groźby karalne. – Nadesłany SMS zawierający sformułowania "niektóre sprawy ostatecznie kończą się źle" oraz "nieszczęścia chodzą po ludziach" wraz ze słowami "proszę zatem o zastanowienie się i głęboką rozwagę przed podjęciem jakichkolwiek kolejnych działań" ma charakter groźby i próby zastraszenia prezydenta. Nie można stanąć biernie wobec słów "mam nadzieję, że dobrze rozwinięty instynkt samozachowawczy pozwoli ich (patrz: kłopotów, nieszczęść, wypadków) Panu uniknąć". W takim wypadku chyba nikt nie ma wątpliwości, że sprawa powinna zostać zgłoszona organom ścigania: dla porządku, w celu przestrzegania prawa, ale i własnego bezpieczeństwa – przedstawiła nam stanowisko prezydenta Barbara Chrobok, rzecznik prasowa magistratu.
Obecnie prokuratura przekazała policji wytyczne i trwają czynności sprawdzające. Ich wynik ma być znany w okolicach połowy sierpnia. – Na razie sprawa jest na etapie wstępnym i trudno powiedzieć, czy zakończy się wszczęciem postępowania – powiedział nam Bartłomiej Maniara, prokurator zajmujący się sprawą.
Komentarze