Do końca roku wszyscy mieszkańcy Żor muszą podłączyć się do nowo zbudowanej sieci. Inaczej PWiK może stracić nawet 106 mln zł unijnego dofinansowania.
Jeśli do końca roku wszyscy właściciele posesji nie podłączą się do nowo zbudowanej kanalizacji, to miasto spotka dotkliwa kara: trzeba będzie zwracać kasę, jaką na inwestycję dostało gminne Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. Przypomnijmy, że otrzymało ono 106 mln zł dofinansowania z unijnego Funduszu Spójności. Pełny koszt wyniósł 191,5 mln zł.
– Bruksela oczekuje teraz od nas efektu ekologicznego. Ścieki mają trafiać do sieci, a nie na pola. Tymczasem z 13116 osób (około 3 tysięcy budynków) podłączyło się dotąd do kanalizacji tylko 56 procent. Grozi nam utrata nawet 106 mln zł dofinansowania – wylicza Krzysztof Nitoń, wiceprezes PWiK. – Natychmiastowy obowiązek przyłączenia się do sieci wynika z Ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach – zaznacza wiceprezes Krzysztof Nitoń.
– Mieszkańcy najczęściej tłumaczą się tym, że na przyłączenie się nie mają pieniędzy. To dziwne, bo przecież systematyczne wywożenie nieczystości ze szczelnego szamba kosztuje o 100 procent drożej. Kanalizacja jest znacznie tańszym rozwiązaniem – przypomina Krzysztof Nitoń. Wygląda na to, że sporo żorzan dalej wylewa nieczystości do ogrodów, na pola czy lokalnych potoków i rowów melioracyjnych. To poważny problem dla środowiska. Co na to wszystko mówią w magistracie? W wydziale inżynierii środowiska dowiedzieliśmy się, że najbardziej opornych spotkają sankcje finansowe.
– Niebawem zaczniemy mocno naciskać na tych mieszkańców, którzy jeszcze nie przyłączyli się do sieci. Niektórzy zwlekają już dwa lata! Ruszamy najpierw z akcją informacyjną, potem zapadną decyzje administracyjne – powiedział nam jeden z urzędników. W ostateczności sprawy trafią do sądu, a egzekucją decyzji zajmą się komornicy. Wówczas koszty będą dużo wyższe niż obecne dobrowolne podłączenie się do kanalizacji. – Pytaliśmy w ministerstwie, co robić, gdy ludzie nie podłączają się do sieci ze względu na brak pieniędzy. Odpowiedź była jednoznaczna: to nie jest żadne wytłumaczenie – mówi ten sam urzędnik.
Ile zatem kosztuje podłączenie do kanalizacji? Postanowiliśmy sprawdzić. Wszystko zależy od odległości, w jakiej stoi dom od studzienki. Im jest ona większa, tym koszty są wyższe. Jeden z gospodarzy, którzy inwestycję mają już za sobą, powiedział nam, że wydał na nią 1500 zł, inny znacznie mniej, bo wiele robót był w stanie wykonać sam. Generalnie koszty nie powinny przekroczyć 2 tysięcy zł, w wyjątkowych przypadkach mogą sięgnąć 3 tysięcy zł.
Komentarze