Policyjny radiowz i elektryczny samochd naszego Czytelnika w czasie interwencji / Archiwum prywatne
Policyjny radiowz i elektryczny samochd naszego Czytelnika w czasie interwencji / Archiwum prywatne

 

Nie da się ukryć, że takie przygody z samochodem elektrycznym, jakie miał nasz Czytelnik, mogą zniechęcić człowieka do troski o środowisko naturalne.

 

Nasz Czytelnik, pragnący zachować anonimowość, chciał być w zgodzie z przyrodą i kupił sobie samochód elektryczny. Na razie stracił... dowód rejestracyjny. – Cóż, będę musiał wyciągnąć z garażu mojego mercedesa, który pali 20 litrów na sto kilometrów – mówi z przekąsem. Wszystko działo się 20 lipca. Czytelnik zaparkował na chwilę na ulicy Pocztowej w centrum Rybnika. Na zakazie. Podjechała policja, dostał mandat, 100 złotych.

– Przy okazji jednak policja zainteresowała się awaryjnymi światłami mojego samochodu, które świecą na czerwono, bo samochód został sprowadzony z Ameryki – relacjonuje nasz Czytelnik. Skończyło się na zatrzymaniu mu dowodu rejestracyjnego. Dodajmy, że teslę kupił już w kraju, auto było zarejestrowane w Polsce, miało podbity przegląd, ważny do 2017 roku! – Cóż pozostanie? Mam jeszcze jeden samochód, mercedesa G, który pali jak smok, 20 litrów na 100 km, a teslę postawię w garażu do czasu, aż znajdę jakiegoś kombinatora, który przerobi te nieszczęsne światła – mówi Czytelnik.

– Najbardziej zirytowało mnie to, że cała interwencja trwała pół godziny. W tym czasie silnik policyjnego radiowozu przez cały czas pracował, trując środowisko! Pytałem: dlaczego, odpowiedzieli, że podejmują czynności służbowe – mówi Czytelnik.

Co na to wszystko policja? Sierżant Anna Karkoszka, rzeczniczka rybnickiej policji, wyjaśniła nam tylko, że skoro właściciel samochodu stracił dowód rejestracyjny, to stało się tak ze względów technicznych. – Jeśli ten pan ma jakiekolwiek zastrzeżenia co do sposobu przeprowadzenia interwencji, może zgłosić skargę do komendanta – stwierdziła.

Po polskich drogach na razie jeździ nie więcej jak 150 samochodów elektrycznych. Przedstawiciele rządu nie wykluczali w w wypowiedziach dla telewizji, że w ciągu najbliższych 10 lat ich liczba może wzrosnąć do miliona.

Musisz wiedzieć
Auta z USA zwykle wyposażone są w reflektory świecące symetrycznie, czyli w taki sam sposób oświetlające lewą i prawą stronę drogi. W Polsce, tak jak w pozostałych krajach europejskich, obowiązkowym wyposażeniem są reflektory asymetryczne, czyli takie, które lepiej oświetlają jedną stronę drogi. Dzięki temu łatwiej jest dostrzec pieszych i rowerzystów poruszających się przy krawędzi drogi. Uwaga! Przerabiane lampy zazwyczaj kiepsko świecą. Optymalnym rozwiązaniem jest zakup nowych lub używanych, dedykowanych do modelu europejskiego. Koszt takiej operacji waha się od 200 do nawet kilku tysięcy złotych.
Przeróbki często wymagają również tylne lampy. Samochody sprowadzone z USA nie są wyposażone w światło przeciwmgłowe, obowiązkowe w Polsce. Można je domontować, wymienić lampę lub zamontować żarówkę w miejscu jednego ze świateł cofania. Uwaga! Niektóre modele wymagają obligatoryjnej wymiany tylnych świateł, ponieważ mają niedozwolone w Polsce czerwone kierunkowskazy.
Źródło: www.magazynauto.interia.pl

 

 

12

Komentarze

  • diagnosta Przy okazji diagnosta który podpisał 01 sierpnia 2016 10:42Przy okazji diagnosta który podpisał przegląd powinien stracić swoje uprawnienia...
  • rybniczanka Drogi czytelniku! 29 lipca 2016 15:31ja nie pytam co jest w artykule /przeczytałam ze zrozumieniem/ pytam co ma TYTUŁ do "eko"???? po drugie Drogi autorze JA i większość otwiera artykuł gdy go coś zaciekawi w tym przypadku i nie tylko TYTUŁ nijak sie ma do sprawy za którą ktoś stracił dowód rejestracyjny ----powinna ta osoba mieć pretensje do sprzedającego ten samochód w Polsce a nie do Policji---po za tym jak coś chcę kupić nie z naszej UE to szczegółowo zapoznaję się z przepisami -----pozdrawiam myślących- temat zakończyłam
  • czytelnik droga rybniczako 29 lipca 2016 07:16w artykule "eko" jest samochód - to elektryczny samochód marki Tesla.
  • Marek Czekamy 29 lipca 2016 07:04rybniczanka, podpisuje się pod Twoim pytaniem: Autorze, co ma "eko" wspólnego z tym że Pan miał nieprawidłowe światła obowiązujące w Polsce?
  • Adrian Karpeta Od autora 28 lipca 2016 21:50Tytuł w wielkim skrócie opisuje sytuację i tyle Droga Rybniczanko. Nie ma żadnego drugiego czy trzeciego dna. Pozdrawiam
  • rybniczanka z niecierpliwością 28 lipca 2016 17:39czekamy na odpowiedż autora artykułu na pytanie które zadałam
  • czytelnik tłumaczenie głupiego 28 lipca 2016 11:44To tak jak bym powiedział, że chcąc być "eko" palę w piecu brykietem drzewnym. A, że przy okazji owo drewno kradnę z lasu, to co tam...
  • Rybniczanin Co ma jedno do drugiego? 28 lipca 2016 11:19Dokładnie! Co ma jedno do drugiego? Swoją drogą, Pan przy okazji mógł się pochwalić jeszcze MERCEM! Hehehe :D
  • Edek Swiatla 28 lipca 2016 11:00Prosze zwrocic uwage na pojazdy z pomaranczowymi swiatlami pozycyjnymi z przodu ktorych jezdzi bardzo duzo.
  • Jurek Światła 28 lipca 2016 10:42Droga Policjo! Zajmijcie się również przednimi światłami pozycyjnymi które świecą na pomarańczowo.
  • Adam Światła pojazdów samochodowych 28 lipca 2016 10:18Tylne czerwone kierunkowskazy to niestety nie wszystko.Otóż widzi się z dnia na dzień więcej pojazdów z przednimi swiatłami pozycyjnymi ,które swiecą na pomarańczowo.Uzytkownicy przerabiaja je umyślnie nie znając w ogóle przepisów.I nie są to amerykańskie pojazdy ani też z Ameryki sprowadzone. Może tym zainteresuje się Policja nie mówiąc o huku jaki wydobywa się rur wydechowych o średnicy wiadra.Ale to już inny temat.
  • rybniczanka Witam! 28 lipca 2016 09:12nie rozumiem tytułu artykułu! co ma" eko" wspólnego z tym że Pan miał nieprawidłowe światła obowiązujące w Polsce -proszę o odpowiedż ---zadanie do autora

Dodaj komentarz