Recepta na ratowanie górnictwa

 

Ministerstwo Energii przyjrzało się kopalniom i wytypowało te, które są trwale nierentowne. Sześć z nich czeka likwidacja – podał "Dziennik Gazeta Prawna".

 

Bez likwidacji nie będzie można uratować branży. We wtorek, 2 sierpnia, "Dziennik Gazeta Prawna" napisał, że teraz władze szukają sposobu na przekazanie górniczym załogom tej bardzo niepopularnej decyzji. "Zakłady, o których mowa, zatrudniają 15 tysięcy ludzi, a średnia strata na tonie węgla, jaką przyniosły w 2015 roku, to 87 złotych wobec 27 złotych w całej branży" - napisał Dziennik Gazeta Prawna". Część kopalń uznano za inwestycyjnie nieperspektywiczne ze względu na trudne warunki geologiczne, zagrożenia albo słabe złoża, a w części niestety kończą się zasoby węgla.

O jakie kopalnie chodzi i czy są wśród nich zakłady w naszym regionie? Najgorszymi zakładami Kompanii Węglowej (obecnie Polskiej Grupy Górniczej) w 2015 roku były Sośnica, Rydułtowy-Anna, Pokój i Halemba-Wirek. Plan restrukturyzacji Katowickiego Holdingu Węglowego zakłada zamknięcie kopalni Wujek (a przynajmniej jej części – Ruchu Śląsk). W Jastrzębskiej Spółce Węglowej porozumienie z bankami zakłada likwidację kopalni Krupiński w Suszcu. To te kopalnie, zdaniem dziennika, są najbardziej zagrożone zamknięciem. Wczoraj po południu PGG zdementowała te doniesienia, podając, że nie zamierza zamykać żadnej kopalni. Oprac: (adr)

Komentarze

Dodaj komentarz