Przy ulicy Hibnera mieszka wielu ludzi, swoje siedziby ma tu wiele firm / Adrian Karpeta
Przy ulicy Hibnera mieszka wielu ludzi, swoje siedziby ma tu wiele firm / Adrian Karpeta

 

Wygląda na to, że przemianowanie ulicy Hibnera na Rogera może być tym jednym krokiem za daleko.

 

Czy mieszkańcy największego w regionie osiedla, rybnickich Nowin, będą pierwszymi "ofiarami" ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego? Wygląda na to, że tak. Urząd już szykuje się do przemianowania ulicy Hibnera, działacza komunistycznego. Jak już informowaliśmy, ulica będzie nosiła nazwę Juliusza Rogera. Wielu mieszkańcom nie podoba się ten pomysł. Wszyscy, których przepytaliśmy w poniedziałkowe popołudnie, byli przeciwni zmianie.

– Nie żebym coś miał przeciwko Juliuszowi Rogerowi, bo nawet nie wiem, kim on był. Nie podoba mi się sam pomysł zmiany nazwy, bo to oznacza same kłopoty. Wymianę wszystkich dokumentów, formalności w banku, wizyty u fotografa. Trzeba powiadomić znajomych o zmianie adresu – wylicza pan Kazimierz, który spacerował z psem w pobliżu pawilonu handlowego na Hibnera.

Ale są też tacy, którym przeszkadza nawet sam przyszły patron. "Urząd miasta niech nie wciska wszędzie tego Rogera. Mieszkańcy Nowin nie zgadzają się na taką nazwę. Ten człowiek już nie żył, kiedy powstawała dzielnica, nie ma z nią nic wspólnego. Niech w końcu władza posłucha mieszkańców a nie nadaje nazwy, które być może za 50 lat będą znowu musiały być zmienione, bo zmieni się władza albo ustrój polityczny. Mamy już szpital, pomnik i park nazwany imieniem tego człowieka. Wystarczy" – taki komentarz zamieścił jeden z internautów na portalu Rybnik.com.pl.

Miastu zależy na wypromowaniu postaci Rogera i wytworzeniu pozytywnej atmosfery wokół tego zasłużonego dla Rybnika człowieka. Zmiana nazwy ulicy będzie kojarzona raczej z kłopotami. Przemianowanie Hibnera na Rogera może być tym jednym krokiem za daleko.

Więcej w "Nowinach".

3

Komentarze

  • redakcja Odpowiedź redakcji 20 listopada 2016 17:16Do wszystkich komentujących: Więcej na ten temat jest w w papierowym wydaniu "Nowin", jak informowaliśmy, więc można zapoznać się z materiałem, a dopiero potem wydawać oceny. O sprawie pisaliśmy zresztą już wcześniej, gdy tylko pojawiły się protesty przeciwko przemianowaniu ulicy, a nowy patron nie był jeszcze znany. Staniku z Rybnika, w tekście pisanym nie słychać akcentu '"zza Buga", trudno też po wypowiedzi w innej kwestii oceniać, czy ktoś wypił hektolitry piwa, czy nie, co zresztą nie ma nic do rzeczy. Pozdrawiamy
  • Stanik z Rybnika Roger Bier. 20 listopada 2016 08:15Redaktorku nie fandzol bo się wypowiedział 1 den mieszkaniec z dwoma psami i liczysz to jako 3ch , i w dodatku czystą polszczyzną z naleciałościami z za Buga , czy tacy ludzie decydują o nazwie ulicy na Śląsku,on nie wie co i kto to był Roger , on kojarzy go z Piwem Rybickim i co go spił hektolitry
  • Zwykły czytelnik co to jest? 18 listopada 2016 17:29Ten materiał to katastrofa! Poza jątrzeniem na podstawie dwóch przypadkowych, anonimowych wypowiedzi, Autor dokonuje uogólnienia - całkowicie nieuprawnionego. Ani to logiczne, ani sensowne, a już najmniej rzetelne, dokładne, rzeczowe i obiektywne. Apeluję o prawdziwe dziennikarstwo.

Dodaj komentarz