Na rondzie przy stacji BP i Mc Donald`s powstanie instalacja antysmogowa. Wiosną magistrat ogłosi otwarty konkurs, w którym chce wyłonić projekt. – Wiemy, że jedną instalacją nie zlikwidujemy smogu, chodzi bardziej o to, by problem był widoczny przez cały rok. Bo niedługo przyjdzie wiosna i o zanieczyszczonym powietrzu większość z nas zapomni – mówi Wojciech Student, pełnomocnik prezydenta Rybnika ds. inwestycji i gospodarki przestrzennej.
Jak stwierdza, wykreował się ogólnoświatowy kierunek w projektowaniu, który można nazwać architekturą antysmogową. Architekci proponują wertykalne lasy, wieże, elewacje itp. Smog mają w tych obiektach pochłaniać umiejętnie dobrane rośliny, filtry czy na przykład lampy ultrafioletowe wkomponowane w ich przestrzenne struktury. Proponuje się również przystanki komunikacji miejskiej z lokalnym filtrem antysmogowym oraz możliwością czerpania czystego powietrza. – W miastach o dużym zanieczyszczeniu, czekając na autobus, można wejść do takiego zamkniętego przystanku – wyjaśnia Wojciech Student.
Ciekawym rozwiązaniem, zdaniem pełnomocnika, są instalacje antysmogowe, które jednocześnie stanowią wartościujące przestrzeń publiczną obiekty lub meble miejskie. – I taką próbę należałoby podjąć w najbliższym czasie w Rybniku. Zastanawiam się nad ogłoszeniem konkursu na takie instalacje przy jednoczesnym ograniczeniu kosztów realizacji, bo nie stać nas na megastruktury w stylu paryskich wież Vincenta Callebaut – uważa Wojciech Student.
I przypomina, że duński projektant Daan Roosegaarde znalazł sposób na uwolnienie miast od smogu. W jego wizji czyste powietrze zapewnią czterometrowe wieże "wysysające" zanieczyszczenia. Prace nad największym "odkurzaczem" w historii rozpoczęły się trzy lata temu, gdy Daan Roosegaarde zainteresował się problemem. Mechanizm filtracji powietrza, podobny do tych używanych w szpitalach, postanowił umieścić w modelu wieży. Powietrze jest zasysane górą konstrukcji, a po oczyszczeniu wydmuchiwane bezpośrednio do atmosfery przez ażurową obudowę. Zamysłem projektanta jest stworzenie w początkowej fazie "stref wolnych" od zanieczyszczeń, parków, w których ludzie mogliby oddychać świeżym powietrzem i dyskutować o problemie smogu w miastach.
Maszyną napędową jego projektu jest strona internetowa www.kickstarter.com, za pośrednictwem której zbiera się fundusze na budowę prototypowej wieży w Rotterdamie. Częścią projektu jest też specjalna biżuteria – pierścionki i spinki do mankietów z oczkami, w których zatopiono sadzę z oczyszczanego powietrza. W skali metropolitalnej architekturę w postaci wież antysmogowych proponuje francuska pracownia Vincent Callebaut Architectures (Anti Smog Architecture: A Catalyst for Cleaner Air in Paris). Krajowym rozwiązaniem jest natomiast miejska stacja antysmogowa, która może powstać jako metalowa, betonowa, kamienna lub drewniana rama, wypełniona humusem i nasadzeniami roślin mających bardzo wysokie właściwości pochłaniania drobnych cząsteczek pyłów.
Instalację trzeba odpowiednio usytuować, gdyż takie rośliny wymagają dużej wilgotności oraz małego nasłonecznienia. Pole mchów o powierzchni około 10 m kw. jest w stanie oczyszczać lokalnie powietrze z drobnych pyłów z wydajnością około 250 drzew. Dodatkowo w odległości do trzech metrów od instalacji powietrze jest ochładzane nawet o pięć stopni. – Zielony dach pokryty mchem będziemy realizować przy okazji budowy nowego żłobka. Przy każdej inwestycji będziemy się starali umieścić tego typu elementy – mówi Wojciech Student.
Komentarze