Janusz Hałacz obiera odznakę z rąk szefw PZSkat / Archiwum
Janusz Hałacz obiera odznakę z rąk szefw PZSkat / Archiwum

 

Czwarty skatowy turniej z cyklu Grand Prix Polski rozegrano w hali sportowej w Bojszowach. Śmiało można powiedzieć, że należał on do naszego regionu.

 Nie dość bowiem, że dwaj jego przedstawiciele stanęli na najwyższych stopniach podium, sześciu kolejnych uplasowało się blisko czołówki, to jeszcze dwaj kolejni odebrali odznaczenia PZSkat. Dodajmy, że w kolorze złota i srebra. Trzeba przyznać, że dawno nie mieliśmy tak udanego turnieju na samym szczycie. Zacznijmy od kategorii najważniejszej, czyli open. Wygrał ją Grzegorz Wojaczek (LKS Lyski, okręg Śląsk Południe, 198 DP, 3481 pkt, 31 wygranych), drugie miejsce zajął Wiesław Łękawski (Forteca Świerklany, okręg rybnicki, 181 DP, 3056 pkt, 28 wygranych). Na dziesiątej pozycji uplasował się Włodzimierz Stroiński (Strażak Głożyny, 157 DP, 2665 pkt, 25 wygranych). Dwunastą lokatę wywalczył Zbigniew Wojciechowski (Forteca Świerklany, 155 DP, 2657 pkt, 21 wygranych), piętnasty był Jerzy Kwaśniak (Wisus Żory, 150 DP, 2618 pkt, 28 wygranych), na siedemnastym miejscu wylądował Władysław Maziarczyk (Strażak Głożyny, 146 DP, 2588 pkt, 29 wygranych), a na osiemnastym Lucjan Wochnik (Dąb Gaszowice, 145 DP, 2578 pkt, 24 wygrane). W pierwszej trzydziestce zmieścił się jeszcze Wojciech Bartosik (Silesia Rybnik), który zajął 22. pozycję z dorobkiem 139 punktów dużych i 2549 małych oraz z 26 partiami rozstrzygniętymi na swoją korzyść.

 

Turniej był okazją do wręczenia odznaczeń. Monika Gajda odebrała srebrną odznakę za dobre wyniki w grze (PZSkat przyznał je na 50-lecie Fortecy, w czasie którego sekcja skatowa LKS obchodziła 26-lecie istnienia, ale pani Monika nie mogła być na tamtej uroczystości), natomiast Janusz Hałacz, gracz Wisusa Żory, odebrał Złotą Honorową Odznakę za nadzwyczajne zasługi w popularyzacji gry. I tu trzeba wyjaśnić, dlaczego, bo jest to bardzo ciekawa sprawa. Otóż zawodnik żorskiego klubu przejdzie do historii jako człowiek, który wie, jak zachęcić ludzi do łamania sobie głowy nad kartami. Ta motywacja do atrakcyjne nagrody.

W zeszłym roku ufundował piękny medalion dla zwycięzcy memoriału Lucjana Cebuli (turniej ma rangę Grand Prix okręgu Rybnik), wiosną zasponsorował przepiękne nagrody dla zwycięzców treningów sekcyjnych dwóch zaprzyjaźnionych sekcji – Asów i Wisusa (dziś zdradzimy tylko, że to srebrne monety dla laureatów tygodniowych i srebrne plakietki z wizerunkiem asów we wszystkich czterech kolorach dla laureatów cyklu), ma też już kolejne pomysły na nagrody dla zwycięzców kolejnego memoriału, który odbędzie się w czerwcu.

– I jeszcze wydaje na to kupę pieniędzy. Nie sposób tego nie docenić. Ze stosownym wnioskiem wystąpił prezes Wisusa Henryk Paździor, myśmy to zaopiniowali na szczeblu okręgu, natomiast zarząd związku rozpatrzył błyskawicznie, z czego bardzo się cieszymy – poinformował Stanisław Niemiec, szef okręgu Rybnik i jednocześnie Asów.

 

Więcej w kąciku skatowym w "Nowinach".

Komentarze

Dodaj komentarz