Dr n. med. Gabriela Kłodowska mówiła o znaczeniu prawidłowej komunikacji pacjenta z lekarzem / Ireneusz Stajer
Dr n. med. Gabriela Kłodowska mówiła o znaczeniu prawidłowej komunikacji pacjenta z lekarzem / Ireneusz Stajer

W jastrzębskim domu zdrojowym mądrze i ciekawie rozmawiano o chorobie Parkinsona. Zaproszeni prelegenci (lekarze, rehabilitanci) opowiadali o różnych aspektach tego groźnego schorzenia. Wszyscy byli zgodni, nie wolno się załamywać. Dzięki realizowaniu zaleceń z chorobą da się żyć.

Pełna sala chorych, przedstawicieli ich rodzin oraz zainteresowanych osób przysłuchiwała się konferencji |Z Parkinsonem – silniejsi razem”.
Zorganizowane przez Jastrzębskie Stowarzyszenie Parkinsonowskie w domu zdrojowym sympozjum było niezwykle ciekawe i pouczające. Karol Kurasz, przewodniczący JSP, dziękował lekarzom i rehabilitantom. Szczególnie docenił starania lekarza neurologa Marii Krentorz-Paszkowskiej, która wygłosiła referat :Rola opiekuna w stowarzyszeniu”. Doc. dr hab. n. med. Agnieszka Gorzkowska mówiła o różnych obliczach Parkinsona i różnych potrzebach pacjentów. - Chorzy są bardziej kreatywni niż reszta populacji w podobnym wieku. Częściowo wiąże się to z ich przypadłością, a częściowo z zażywanymi lekami. Opisano och aktywność w zakresie malarstwa, rzeźby czy powieściopisarstwa – zaznaczyła pani doktor. Podała przykład pacjentki, która po 9 latach leczenia zajęła się fotografią artystyczną. Dziś stanowi to jej źródło utrzymania. Dr n. med. Gabriela Kłodowska z kolei skupiła uwagę zebranych na wadze prawidłowej komunikacji pacjenta z lekarzem. W przerwie wystąpił kabaret z Alwerni, w humorystyczny sposób przedstawiając niektóre problemy osób cierpiących na Parkinsona. Była tez mowa o rehabilitacji i prezentacja nowoczesnego sprzętu.
Stowarzyszenie działa od stycznia tego roku. Powstało w 2005, jako koło terenowe Ślaskiego Stowarzyszenia Osób Dotkniętych Chorobą Parkinsona. Ustawa wymusiła niejako przekształcanie się kół w stowarzyszenia. - Dziś jest nas 39, regularnie opłacających składki i uczestniczących w spotkaniach. Jesteśmy otwarci na każdego. Należą do nas nie tylko jastrzębianie, ale i ludzie z Cieszyna, Ustronia czy Pyskowic – wymienia pan Karol. Jak dodaje, że przynależność do grupy przeciwdziała samotności i depresji. - To drugie jest najgorsze, bo wówczas traci się chęć do walki z chorobą. Na spotkaniach opowiadamy sobie o wszystkim, dzielimy się doświadczeniami. Jednym słowem stanowimy rodzina parkinsonowską – powiedział nam Karol Kurasz, który sam choruje od lat. Dzięki samozaparciu, realizowaniu zaleceń lekarskich oraz aktywności fizycznej i intelektualnej zadziwia świetną formą.

2

Komentarze

  • Paweł Parkinsonik Z Parkinsonem da się żyć 27 czerwca 2017 22:18Byłem na tej konferencji przeczytałem plakat i postanowiłem się udać i zobaczyć chorych na Parkinsona oraz posłuchać wykładów lekarzy Specjalistów co usłyszę na temat Parkinsona ponieważ jestem chorym i szukałem jakiegoś wsparcia i pomocy w przetrwaniu mojej choroby.Zobaczyłem ludzi którzy się uśmiechają do siebie i są otwarci dla każdego kto się chce coś dowiedzieć .Rozmawiałem z ludzmi którzy mieli plakietki ORGANIZATOR byli bardzo uprzejmi względem mojej osoby.Pozdrawiam i więcej takich konferencji.
  • Czytelnik Z Parkinsonem da się żyć 27 czerwca 2017 22:01Każdy kto przeczyta ten wywiad na temat choroby Parkinsona może się dowiedzieć że Stowarzyszenie chorych na Parkinsona jest w Jastrzębiu-Zdroju i każdy kto się zgłosi i przyjdzie może się dowiedzieć gdzie może otrzymać konkretną poradę i spotkać się z chorymi i ich opiekunami.

Dodaj komentarz