Reszta to nowi studenci.
140 dzieci rozpoczęło rok akademicki 2017/2018 na Uniwersytecie Dziecięcym w Rybniku. Wykład „Podróż na dach świata – Tybet” w auli Politechniki Śląskiej wygłosił dla nich dr hab. inż. prof. nzw. Kazimierz Kłosek. Wcześniej dyrektor Centrum Kształcenia Inżynierów Politechniki Zygmunt Łukaszczyk pokazywał dzieciom... sztuczki karciane, które mają opanować w tym semestrze.
- Zapisałam córkę, bo czytałam dobre opinie o tej inicjatywie, więc spróbujemy. Liczymy na dobrą zabawę i poszerzenie wiedzy – mówiła nam Aneta Leonard, mama ośmioletniej Mai, która chce zostać weterynarzem. - Chciałabym, żeby było dużo zajęć o zwierzętach – dodała dziewczynka, która ma w domu dwa koty i jednego psa.
Uniwersytet dziecięcy ruszył w Rybniku dopiero w zeszłym roku. I wielu małych studentów postanowiło kontynuować naukę również w nowym roku akademickim. - Zajęcia były świetne, można było poznać wielu ciekawostek, wykładowcy byli rewelacyjni, z górnej półki. Córka wzbogaciła swoją wiedzę, poznała wielu nowych ludzi, łączyła przyjemne z pożytecznym – mówiła nam Katarzyna Kotowska, mama 10-letniej Julii, uczennicy Zespołu Szkół Urszulańskich w Rybniku.
- Połowa to studenci, których znamy już z zeszłego roku, druga połowa zaczyna zajęcia po raz pierwszy. Zaplanowaliśmy wiele nowych zajęć, m.in. warsztaty geologiczne. O ile wykładowca może się powtórzyć, to na pewno nie temat – zapewnia Mirela Szutka z Uniwersytetu Dziecięcego.
Mali studenci zaczynają inaczej pojmować naukę. Mogą jej doświadczyć, dotknąć, namalować. - To wszystko zachwyca, inspiruje, dzieci są odważniejsze i ciekawe świata. Sami rodzice mówią, że to, co zadziało się przez ten rok, jest małym fenomenem – dodaje Mirela Szutka.
Komentarze