Złota era naszych kąpielisk! ARCHIWALNE ZDJĘCIA

Był dokładnie 3 sierpnia 1958 roku, gdy ukończono nawożenie piasku na plażę w kąpielisku Ruda. Oddano do dyspozycji plażowiczów 16 kajaków, a w pierwszym sezonie z obiektu skorzystało z kąpieliska około 2 tys. osób. W pierwszych latach działalności kąpieliska o betonowym nabrzeżu, ławeczkach nie było mowy. Była za to zjeżdżalnia dla najmłodszych i gigantyczna wieża do skoków do wody. Śmiałkowie, którzy z wysokości kilku metrów chcieli skoczyć do lodowatej wody rozlewiska, ustawiali się w długich kolejkach. 
Lata 50., potem 60. czy 70. to była złota era lokalnych kąpielisk. Była Ruda, wyrósł ładny i elegancki, a co najważniejsze sporych rozmiarów ośrodek w Kamieniu. To miejsce też odwiedzało się zazwyczaj całymi rodzinami. 
- Panie opalały się na kocach, dzieci szalały w wodzie, a panowie popijali piwko w jednym z barów albo łowili ryby w stawie. To były wspaniałe czasy - wspomina pan Ryszard, mieszkaniec tej rybnickiej dzielnicy. 
W Kamieniu beztrosko spędzić można było cały urlop. Co tam Chałupy czy Ustka. W zaciszu drzew rozkładało się namiot, kawałek dalej podziwiać można było replikę osady w Biskupinie, a wieczorami obowiązkowy był dancing w Hotelowej.
Bardzo popularny wśród rybniczan był także basen na Paruszowcu. Niewielka niecka przyciągała popołudniami wielu pracowników pobliskiej Huty Silesia. Obiekt przez wiele lat stał pusty, a dopiero niedawno został zrównany z ziemią. Dziś oddychamy tam solanką w miejskiej tężni.

Galeria

Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt

Komentarze

Dodaj komentarz