W szpitalu cały czas trwa akcja protestacyjna / Archiwum
W szpitalu cały czas trwa akcja protestacyjna / Archiwum

Dziś rano w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 panowała gorąca atmosfera. Około 250 protestujących pracowników zebrało się w budynku dyrekcji, domagając się realizacji swoich postulatów. Krzyczeli m.in. przed gabinetem dyrektor Bożeny Mochy-Dziechciarz: „Daj nam 1200 złotych”, bo takiej podwyżki brutto żądają dla wszystkich pracowników związkowcy.

-Niestety, pani dyrektor nie wyszła do nas. Odwołano również posiedzenie rady społecznej szpitala, w którym chcieliśmy wziąć udział. Mało tego, dyrekcja wezwała policję. Tak wygląda dialog z punktu widzenia pracodawcy – mówi Piotr Rajman, przewodniczący zakładowej Solidarności.

-Spotkanie nie odbyło się, ponieważ nie było quorum. Nie wnikam dlaczego, takie sytuacje już się zdarzały – odpowiada Michał Sieroń, rzecznik prasowy WSS nr 3.

O godzinie 10 doszło jednak do spotkania przedstawicieli trzech związków zawodowych, spośród sześciu działających w lecznicy z dyrekcją i senatorem Wojciechem Piechą. -Strony umówiły się, że 15 października ponownie siądą do stołu rozmów, którym ma patronować rybnicki parlamentarzysta – zaznacza Michał Sieroń. W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele związków zawodowych: Solidarność, Pracowników Bloku Operacyjnego, Anestezji i Intensywniej Terapii oraz tworzącej się terenowej organizacji MSWiA.

Według Piotra Rajmana, strony nie umawiały się na żadne terminy. -Padła taka propozycja ze strony dyrekcji, ale związkowcy nie zgodzili się na termin 15 października ani żaden inny. Naszym zdaniem to celowe zwlekanie, by nie realizować pracowniczych postulatów - dementuje szef szpitalnej Solidarności.

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, do szpitala ma przyjechać Wojciech Saługa, marszałek województwa śląskiego, które jest organem założycielskim lecznicy.  

Komentarze

Dodaj komentarz