Miałem ostatnio urodziny. Stary już chyba jestem. Dostałem w prezencie książkę "Nie ma" Mariusza Szczygła. Książka opowiada o ludziach, których już nie ma. To prawda, że częściej myślę o śmierci. Kiedy dotyka moich rówieśników to ciągle ma wymiar tragedii. Pokolenie moich wujków i ciotek zaczyna mnie oswajać z tym, że to jednak naturalna kolej rzeczy.
Kiedy chce mi się żyć robię głupstwa, kocham i śmieje się. Najczęściej czuję, jak bardzo chce mi się żyć kiedy się w...(nerwiam).
Hordy ogolonych panów w zbyt ciasnych koszulkach, które wywołały zamęt w Białymstoku są dla mnie żałosne. To źli ludzie. Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna nie jest demokratyczna, chociaż tak się nazywa. Oni nie są chrześcijańscy i nie bronią żadnych wartości. To prymitywne zło, które znamy z historii. Nie widziałem homoseksualisty, który byłby w stanie narobić tyle krzywdy i zła, ile prawicowy typ z bogiem na ustach, wypchanym bicepsem i bejsbolem w łapach. Tak to działa.
Mam dla nich odrobinkę zrozumienia. Jacy mają być? Mój prawicowy i prokościelny kolega ma kosmetyczkę większą niż moja żona. Nienawidzi pedałów, wierzy w Boga i jest otwarty na skoki w bok. Współczesny ideał. Postać autentyczna i rozpoznawalna. Żyjemy w sfeminizowanym świecie. Kosmetyki do ciała, kosmetyki do mebli. Estetyka (dyskusyjna) kosztem pragmatyzmu. Ściany muszą być odmalowane, a sprzęt domowy całkiem nowy. Stare, chociaż działa jest złe, bo... Nie rozumiem. Kobieca delikatność i miłość dla zwierząt stoi w moich oczach w sprzeczności z konsumpcyjną, nieekologiczną zachłannością.
W prezencie dostałem masaż relaksacyjny dla dwojga. Trzeba było się przebrać w sterylne, papierowe stringi. Jak przed operacją. I miałem się zrelaksować. Potem obca kobieta masowała mnie po udach. W obecności mojej żony. Dziwny jest ten świat. Przypomniało mi to prezent, który otrzymałem kiedyś z kolegami na Dzień Chłopca. Były to zajęcia aerobiku. Upokarzające doświadczenie. Zapytaliśmy, czy odpowiednim rewanżem będzie lekcja boksu. Reakcją było zdziwienie. Dziewczynom bardzo spodobałby się właśnie taki podarunek (aerobik)! Koleżanki chyba do dzisiaj nie rozumieją. Tak to działa.
Mam być facetem, który nie jest gruboskórny. Nie mam być zniewieściały, ale lepiej pachnieć perfumami niż whisky. Trochę nie wiem jaki mam być. Staram się być empatyczny. Patrzę, analizuję, próbuję zrozumieć. I chciałbym takiej pewności, że podobne refleksje co do roli i kryzysu płci towarzyszą obu stronom. Niestety wiem, że to rzadkość. Tak to po prostu nie działa.
Piotr Masłowski, zastępca prezydenta miasta Rybnika, felietonista Tygodnika Regionalnego Nowiny
Komentarze