Ksiądz Franciszek Radwański był proboszczem Matki Boskiej Bolesnej przez 27 lat / Wikipedia.pl
Ksiądz Franciszek Radwański był proboszczem Matki Boskiej Bolesnej przez 27 lat / Wikipedia.pl

Przez 27 lat, od 1994 do przejścia na emeryturę w 2017 roku, był proboszczem w "starym" kościele. Rybniczanie bardzo go lubili. Był ciepłym, przesympatycznym kapłanem. Miał zawsze czas dla dziennikarzy, o czym może zaświadczyć autor tego tekstu. Kiedy odchodził na emeryturę, już wówczas zmagał się z chorobą nowotworową. W pożegnalnej mszy św. uczestniczyły tłumy parafian i gości. Rybniczanie wspominają Go jako wspaniałego, oddanego Kościołowi i zwykłym ludziom księdza.

- Księdza Franciszka poznałem trzy lata temu. W 2016 roku zostałem skierowany do Rybnika jako wikariusz z tych samych stron co On. Pochodzę z Lędzin, a ówczesny proboszcz Franciszek Radwański był z Chełma Śląskiego. Okazało się, że byliśmy sąsiadami. Nasze domy dzielił tylko las. Chodziliśmy do tego samego liceum ogólnokształcącego w Bieruniu Starym, niektórzy nauczyciele uczyli nas obu. Łączyło nas także zamiłowanie do sportu, głównie piłki nożnej. Franciszek był naprawdę fajnym człowiekiem – wspomina ksiądz Marek Noras, obecny proboszcz parafii MBB.

Zmarły kapłan urodził się 5 lipca 1952 roku w Chełmie Śląskim. Święcenia kapłańskie przyjął w 1978 roku. Zanim trafił do Rybnika, był wikariuszem w parafii św. Maksymiliana Kolbego w Bielsku-Białej Aleksandrowicach (1978-1982), obecnie w diecezji bielsko - żywieckiej oraz w parafii św. Antoniego w Siemianowicach Śląskich (1990-1993). W Rybniku wybudował m.in. ośrodek Duszpasterstwa Akademickiego przy ul. Brudnioka 5. Od dawna zmagał się z chorobą nowotworową.

Ceremonie pogrzebowe rozpoczną się modlitwą w czwartek (14 listopada) o godzinie 15 przy trumnie zmarłego księdza Franciszka w parafii MBB. Na 16 przewidziano eksportację. Mszy świętej będzie przewodniczył biskup Grzegorz Olszowski, były proboszcz Bazyliki pw. św. Antoniego Padewskiego w Rybniku. Pogrzeb odbędzie się w piątek, 15 listopada o godz. w parafii rodzinnej zmarłego kapłana pw. Trójcy Przenajświętszej w Chełmie Śląskim. - Takie było jego życzenie – powiedział nam ks. Marek Noras.

Komentarze

Dodaj komentarz