Oddział pediatryczny w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku nie przyjmuje nowych pacjentów. Jest przepełniony z powodu skoku zachorowań na wirusa RSV, powodowanego głównie przez smog.
Oddział pediatryczny WSS nr 3 w Rybniku jest przepełniony. U sporej części małych pacjentów lekarze zdiagnozowali wirusa RSV – czyli wirusa oddechowego, który atakuje organizmy osłabione działaniem smogu.
Dzieci, które trafiają na rybnicki oddział pediatrii, często mają problemy z oddychaniem. To niekiedy bardzo poważne przypadki zachorowań pacjentów w coraz młodszym wieku. Tylko w trakcie ostatnich dni oddział przyjął dwoje niemowląt cierpiących na niewydolność płucną, jedno z nich przekazano na OIOM.
Michał Sieroń, rzecznik Szpitala Wojewódzkiego nr 3 w Rybniku potwierdza, że oddział pediatryczny nie przyjmuje aktualnie nowych pacjentów.
– Mamy wysyp zachorowań na RSV. Rzeczywiście, skończyło nam się miejsce na oddziale i niestety nie przyjmujemy nowych pacjentów, tylko odsyłamy do innych szpitali – wyjaśnia rzecznik.
O zgubnym wpływie zanieczyszczonego powietrza na organizmy ludzi, a już w szczególności dzieci, mówiła niedawno na forum Rady Miasta Rybnika dr Katarzyna Musioł, ordynator oddziału pediatrii w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3. Pani ordynator przedstawiła szokujące dane – tylko w ubiegłym roku w rybnickim szpitalu hospitalizowano 150 dzieci z wirusem RSV, zaś kilkoro z nich w wyniku niewydolności oddechowej musiało trafić na OIOM.
– Wykazaliśmy, że z całego Śląska największa ilość nowotworów centralnego układu nerwowego u dzieci występuje właśnie w okolicy Rybnika, Jastrzębia i Raciborza. Stwierdziliśmy też bardzo istotną statystycznie korelację pomiędzy wskaźnikiem zachorowalności a stężeniem pyłów – tłumaczyła dr Musioł.
Tylko w grudniu ubiegłego roku u dwójki dzieci przebywających w rybnickim szpitalu lekarze rozpoznali 4-centymetrowe guzy mózgu. U jednego z chłopców pod koniec stycznia stwierdzono kliniczną śmierć mózgu. Chłopiec trafił na OIOM i tam zmarł.
– W Polsce z powodu pyłu zawieszonego PM 2,5 umiera w ciągu roku 44,5 tysiące osób. To prosty rachunek: jeżeli przyjmiemy, że w Rybniku żyją 132 tysiące ludzi, to cała ludność naszego miasta umiera w ciągu trzech lat! Co trzy lata możemy skreślić z mapy Polski ludność miasta wielkości Rybnika – dodawała Joanna Bulandra z Rybnickiej Rady Kobiet.
Mali pacjenci, dla których nie ma już miejsca na oddziale pediatrii w Rybniku są na razie odsyłani do innych szpitali w pobliżu.
Komentarze