Do budżetu miasta od stycznia do kwietnia wpłynęło znacznie mniej pieniędzy z tytułu podatku PIT i CIT / UM Rybnik
Do budżetu miasta od stycznia do kwietnia wpłynęło znacznie mniej pieniędzy z tytułu podatku PIT i CIT / UM Rybnik

O ile w okresie pierwszych czterech miesięcy 2019 roku wpływy do budżetu miasta z podatku dochodowego wyniosły 65 mln 121 tysięcy złotych, to w tym samym czasie 2020 roku tylko 57 mln 393 tysiące. Na majową sesję rady miejskiej zostaje przygotowane zmniejszenie wpływu PIT na razie o 6,5 mln zł. Jeżeli chodzi o wpływy z podatku CIT w kwietniu, to jest on mniejszy o 1 mln 668 tysięcy.

- Samorządy w całej Polsce straciły średnio około 40 procent wpływów, w wyniku pandemii i wcześniejszych przewidywań związanych z propozycjami rządu, które dotyczyły rozmaitych ulg dla obywateli. Już wtedy organizacje samorządowe alarmowały, że te pomysły wpłyną na kondycję budżetową samorządów. To doskonałe udogodnienia dla pracujących, jednak nie są rekompensowane w budżetach samorządów – podkreśla prezydent Piotr Kuczera.

- Do tamtej trudnej sytuacji doszło jeszcze zamrożenie gospodarki w związku z pandemią. Porównując rok do roku, to aktualna analiza budżetu budzi, mówiąc delikatnie, niepokój. Chcąc po pandemii wspierać lokalny biznes, lokalną gospodarkę musimy zweryfikować planowane inwestycje. Głosy wszystkich korporacji samorządowych wskazują jasno na potrzebę wsparcia samorządów poprzez skorygowanie polityki rządu wobec jednostek samorządu terytorialnego. Mam tutaj na myśli zwiększenie subwencji ogólnej, adekwatną do potrzeb subwencję dla oświaty, pobierane „janosikowe”, odpowiednie dofinansowanie zadań zleconych samorządom przez rząd, możliwość częściowej rezygnacji z budżetu obywatelskiego. Dziś potrzeba nam wielkiej roztropności i świadomości, że ekonomia stawia nam swoje wymagania – zaznacza prezydent.

Miasto Rybnik nie chce rezygnować z planowanych inwestycji, bo zamrożenie miejskich wydatków w tym obszarze nie poprawi gospodarczej sytuacji w miastach.

- Pamiętajmy, że rozwój miast to również rozwój lokalnych firm, które budują drogi, remontują budynki, robią termomodernizacje na zlecenie samorządów. Jeżeli włodarze miast będą musieli rezygnować z inwestycji, to stracą na tym wszyscy. Póki co, nie chcę rezygnować z rozwoju miasta i napędzania gospodarki, chciałbym żebyśmy szczególnie po pandemii tworzyli okazję do zawierania atrakcyjnych umów dla wielu firm - podsumowuje prezydent Kuczera.

Komentarze

Dodaj komentarz