Archiwum / Facebook Anna Hetman
Archiwum / Facebook Anna Hetman

Polityczna temperatura w Jastrzębiu-Zdroju przed drugą turą wyborów sięgnęła zenitu. Obie strony zarzucają sobie, że w trakcie kampanii wyborczej stosują nieczyste zagrywki. Padają wzajemne oskarżenia o rzucanie pod nogi kłód, wykorzystywanie haków i hejt, zwłaszcza ten w sieci. Wygląda na to, że ton agresywnej formy debaty nadaje ubiegające się o reelekcję Prezydent Anna Hetman. W swoim pierwszym komentarzu, do wyniku pierwszej tury wyborów, winą za porażkę obarczyła PiS, a dokładnie zmasowany hejt i czarny marketing, który miałby być jego dziełem. Do listy oskarżeń, Anna Hetman dołączyła plagiat programu wyborczego, oraz brak pomysłów na rozwój miasta. Michał Urgoł zręcznie odpiera ten atak i wskazuje, że jego program powstał na bazie wieloletnich doświadczeń samorządowych oraz wielu rozmów z mieszkańcami miasta. Zwraca też uwagę na istotne różnice takie jak np. proponowana przez niego budowa Aquaparku.

Osią podziału stała się nawet debata prezydencka. Anna Hetman na swoim Facebooku skarży się: - Kłamstw i unikania merytorycznej dyskusji ze strony kandydata partii PiS było wiele. Okazało się, że może być znacznie gorzej. Jak się dowiedziałam, podobno odmówiłam udziału w debacie, na którą sama jako pierwsza zaprosiłam mojego konkurenta. Dodaje, że: - W geście rozpaczy zapowiada z kolei debatę w ostatnim dniu kampanii wyborczej, nie dając mieszkańcom chwili na refleksję. Używa sztuczek i „kombinacji alpejskich”, aby nie wystąpić publicznie. Mówi o „merytorycznej dyskusji zamiast kłamstw i hejtu” gdy tymczasem merytorycznej dyskusji nałogowo unika i notorycznie mija się z prawdą.

Michał Urgoł odbija piłeczkę i wskazuje, że na debatę Pani Prezydent zdecydowała się po 9 latach rządów. Przypomina, że pięć lat temu Anna Hetman, była jedyną kandydatką na prezydenta, która odmówiła udziału w organizowanej wtedy debacie. Dodaje, że Anna Hetman, odmówiła debaty także w pierwszej turze obecnych wyborów, nie podając przyczyn takiego stanowiska. Zdaniem Michała Urgoła, dopiero porażka w pierwszej turze, skłoniła obecną prezydent do udziału w debacie. Jego zdaniem, mieszkańcy zasługują na otwartą dla wszystkich zainteresowanych debatą prezydencką. Dlatego nie może to być ograniczona do kilkudziesięciu osób dyskusja akademicka w jednej z uczelni, czy debata ograniczająca się do wybranego medium.

- Skoro Pani Anna Hetman, zaprosiła mnie na debatę, proponując bym wybrał czas i miejsce, to wybieram najbliższy czwartek lub piątek, Dom Zdrojowy lub Kino Centrum. Debata prezydencka powinna być zwieńczeniem kampanii wyborczej i musi być otwarta dla wszystkich zainteresowanych mieszkańców oraz wszystkich, a nie tylko wybranych mediów. Podkreślam, że przyjąłem zaproszenie do debaty w Radiu 90 – mówi Michał Urgoł.

Osią politycznego sporu, staje się polityka. Anna Hetman w ostatnim tygodniu kampanii wykorzystuje polityczne emocje. Na jej plakatach, pojawiło się wezwanie skierowane do mieszkańców, by nie oddawali miasta w ręce PiS. Jej zdaniem taki wybór doprowadzi do kolesiostwa oraz afer w Urzędzie Miasta. Michał Urgoł nie komentuje tych zarzutów, twierdząc, że mieszkańcy zasługują na merytoryczną debatę, a nie polityczne przepychanki.

Na Facebooku przeciwnicy Urgoła rzeczywiście mają używanie. Samorządowca notorycznie obraża się i wykorzystuje w tym celu nawet wygląd fizyczny. Swoje dostają także wyborcy sołtysa Bzia, którzy są wyzywani od karaluchów.

Frekwencja wyborcza w pierwszej turze wyborów samorządowych w JS daleka była od ideału. Brutalny ton i agresywny w obecnej kampanii może jedynie odstraszyć, a nie zachęcić jastrzębian do liczniejszego udziału w niedzielnym głosowaniu.

Komentarze

Dodaj komentarz